Wigilijne tradycje

12/30/2015 Unknown 1 Comments

Cześć! Dawno mnie tutaj nie było, a to wszystko przez Święta Bożego Narodzenia i mnóstwo zmian u mnie. Ale jestem nareszcie i pomyślałam, że opowiem Wam o tym co je się u mnie w domu na Wigilię i w Święta. Szczerze mówiąc, najbardziej liczę na to, że napiszecie mi co można znaleźć na Waszych stołach w te szczególne dni. Każdy ma swoje zwyczaje i tradycje i uważam, że super byłoby poznać chociaż część z nich. Zapraszam do wspólnego dzielenia się pysznymi opowieściami!

U mnie w domu WigiliÄ™ zaczynamy od przeczytania fragmentu Ewangelii o narodzeniu Chrystusa, później siÄ™ modlimy i dzielimy opÅ‚atkiem. To co z opÅ‚atka zostanie zjadamy, maczajÄ…c w miodzie. Tradycyjnie też każdy z nas zjada kawaÅ‚ek chleba umoczony w miodzie. 
Jako pierwszy na stole pojawia siÄ™ mój absolutny faworyt - barszcz czerwony z uszkami, uwielbiam:) NastÄ™pnie poÅ‚owa rodziny zjada zupÄ™ grzybowÄ…, z prawdziwków najczęściej lub innych leÅ›nych grzybów. Ja tylko próbujÄ™ odrobinkÄ™, bo nie przepadam za grzybami. Później jemy rybÄ™ z ziemniakami i kapustÄ… z grochem i/lub grzybami. W tym roku byÅ‚ karp, ale zdarzaÅ‚y siÄ™ też inne ryby, czÄ™sto jedliÅ›my filety kiedy ja i moje siostry byÅ‚yÅ›my maÅ‚e i nic innego nie chciaÅ‚yÅ›my zjeść :) Dania popijamy oczywiÅ›cie kompotem z suszu, mama dodaje do niego Å›wieżych jabÅ‚ek, żeby nie byÅ‚ tak bardzo ostry w smaku. 
Zwykle po tych potrawach robimy przerwę, czas na prezenty i śpiewanie kolęd. Kiedy nasze brzuchy troszkę odpoczną podajemy pierogi - wiadomo, u Pierogów muszą być pierogi :) Są one z owocami: jagodami, jabłkami, truskawkami. Jemy też czasami kluski z makiem a w ostatnich latach bardzo zasmakowała nam kutia. Jeśli chodzi o Wigilię to byłoby na tyle. Na więcej nikt nie ma miejsca :)
Na Święta przygotowujemy też kilka ciast: ogrom pierniczków, które samodzielnie ozdabiamy w najróżniejsze wzory i hasła, dwa makowce (przepis na te właśnie makowce mojej mamy pojawi się niedługo na blogu), sernik (w tym roku były dwie wersje, żeby wszystkich zadowolić - "czysty" sernik z polewą czekoladową oraz sernik z brzoskwiniami), zawsze też pieczemy jeszcze jedno lub dwa inne ciasta, w tym roku był to "3-bit", przynajmniej tak się nazywa ale moim zdaniem to skrzyżowanie 3-bita z rafaello :D Czasami są też ciasteczka kruche z cukrem lub rogaliki z makiem.
A jeÅ›li chodzi o jedzenie jakie przygotowujemy na same ÅšwiÄ™ta to zwykle jest to saÅ‚atka warzywna i jakaÅ› druga, w tym roku Å›ledziowa, ale lubimy tutaj eksperymentować z najróżniejszymi rodzajami. Mamy też zatrzÄ™sienie wÄ™dlin, czÄ™sto pochodzÄ…cych z wÅ‚asnego wyrobu (znajomych, nie naszego :)) oraz mnóstwo serów. Nie jemy ogromnie dużo, po prostu chcemy cieszyć siÄ™ Bożym Narodzeniem i dobrym towarzystwem. 
Ja generalnie mogłabym się obyć o samych ciastach przez Święta, Wigilii nie licząc :)

I to tyle, tak wyglÄ…dajÄ… u mnie ÅšwiÄ™ta Bożego Narodzenia. Bardzo lubiÄ™ ten czas i  same przygotowania. Zapachy wydobywajÄ…ce siÄ™ wtedy z kuchni sÄ… nieziemskie :)

Napiszcie mi koniecznie co Wy jecie na Wigilię i w Święta, jakie macie tradycje i jak spędzacie ten czas. Jestem ogromnie ciekawa!

Å»yczÄ™ Wam szalonego i pysznego Sylwestra! Bawcie siÄ™ Å›wietnie! 

1 komentarze:

Żółte makaroniki bananowe i kakaowe

12/14/2015 Unknown 3 Comments

Nareszcie nadeszÅ‚a pora na przepis na makaroniki. ObiecaÅ‚am go już kilku osobom jakiÅ› czas temu, ale musiaÅ‚am przetestować jeszcze kilka wersji i dojść do odpowiedniej wprawy, żeby móc siÄ™ wypowiedzieć. 
Francuskie makaroniki to dosyć skomplikowane ciastka i jeśli nie wyjdą Wam za pierwszym lub którymś kolejnym razem, nie zrażajcie się, w końcu nauczycie się właściwie je przygotowywać. Mnie zajęło to naprawdę wiele czasu, niekiedy makaroniki wychodziły udane a kiedy indziej zupełnie nie. Więc nie poddawajcie się! W końcu się uda.
RobiÅ‚am makaroniki i na bezie francuskiej i na bezie wÅ‚oskiej. W zasadzie, nie ma znaczenia jakÄ… metodÄ… je przygotowujecie, natomiast wedÅ‚ug mnie na sam poczÄ…tek lepsza jest beza francuska. JeÅ›li chodzi o makaroniki na bezie wÅ‚oskiej zawsze korzystam z przepisów ze strony Moje wypieki, i serdecznie je polecam. Natomiast te, które pokażę dzisiaj powstaÅ‚y z bezy francuskiej a przepis możecie znaleźć tutaj. Przepis spolszczyÅ‚am, nieco zmieniÅ‚am iloÅ›ci i wzbogaciÅ‚am o kilka wskazówek z wÅ‚asnych obserwacji. JeÅ›li chodzi o przepisy na kremy to czekoladowe ganache pochodzi ze strony Moje wypieki (oczywiÅ›cie) a krem bananowy to mój pomysÅ‚ :)
Ale się rozpisałam... Zapraszam do wspólnego pieczenia :)

Składniki: (na około 42 ciastka o średnicy 4 cm)

Ciastka:

  • 140 g biaÅ‚ek (okoÅ‚o 4 biaÅ‚ek)
  • 65 g cukru
  • 260 g cukru pudru
  • 160 g migdałów bez skórki lub mÄ…ki migdaÅ‚owej
  • szczypta soli
  • barwnik (ja używam w proszku, nie rozrzedza dodatkowo masy)

Krem bananowy:
  • 1 banan
  • 1 żółtko
  • 1/4 Å‚yżki mÄ…ki pszennej
  • 50 g miÄ™kkiego masÅ‚a
  • 1 Å‚yżka cukru
  • 10 gram cukru pudru

Czekoladowe ganache:
  • 75 ml Å›mietanki kremówki
  • 75 g gorzkiej czekolady (mleczna nie jest do tego celu zbyt dobra, próbowaÅ‚am)

Białka muszą być w temperaturze pokojowej!
Migdały mielimy na drobną mączkę (lub kupujemy gotowe zmielone, ale uwaga, zmielone często są ze skórką, ja takie kupiłam niestety, nie ma to dużego wpływu, ale makaroniki będą miały takie ciapki jak widać u mnie na zdjęciach). Do zmielonych migdałów dodajemy cukier puder i przesiewamy razem przez sitko o drobnych oczkach. Zostanie nam zapewne nieco cząstek, które są zbyt duże żeby je przesiać, nie dodajemy ich do przesianej części ale odkładamy, możemy je schrupać :) Nie nadają się do ciastek ponieważ zaburzą gładką powierzchnię makaroników a tego nie chcemy. Tak przesiane składniki odstawiamy.
Do czystej i suchej miski (najlepiej metalowej) wlewamy biaÅ‚ka i wsypujemy szczyptÄ™ soli. Ubijamy, aż powstanie delikatna piana. NastÄ™pnie stopniowo dosypujemy cukru, ciÄ…gle ubijajÄ…c. Teraz ważna część: ubijamy dosyć dÅ‚ugo (mnie zajmuje to okoÅ‚o 5 minut mikserem rÄ™cznym) aż powstanÄ… nam 'sztywne czubki'. Jak sprawdzić czy takie już mamy? Co jakiÅ› czas przerywamy miksowanie, mieszamy masÄ™ mieszadÅ‚ami do miksera (dosÅ‚ownie dwa ruchy rÄ™kÄ…) i wyciÄ…gamy je podnoszÄ…c tak jakbyÅ›my chcieli miksować sufit :). JeÅ›li tak powstaÅ‚e na mieszadÅ‚ach czubki przekrzywiajÄ… siÄ™ - ubijamy dalej, jeÅ›li sÄ… idealnie sztywne to znak, że osiÄ…gnÄ™liÅ›my oczekiwanÄ… konsystencjÄ™. Na koniec wsypujemy odrobinÄ™ barwnika, aby uzyskać pożądany kolor i miksujemy do poÅ‚Ä…czenia, nie dÅ‚użej (ja dodajÄ™ odrobinÄ™ barwnika na koniec Å‚yżeczki). Teraz najtrudniejsza część - mieszanie. Warto obejrzeć kilka filmów na youtubie i zobaczyć jak prawidÅ‚owo mieszać masÄ™ na makaroniki, mnie to na prawdÄ™ pomogÅ‚o. Do bezy dodajemy migdaÅ‚y z cukrem pudrem w trzech turach, za każdym razem mieszamy szpatuÅ‚kÄ… zgarniajÄ…c masÄ™ z brzegów. Ważne jest, żeby ani nie mieszać zbyt krótko ani zbyt dÅ‚ugo. Masa powinna być dosyć gÄ™sta, opadajÄ…ca ze szpatuÅ‚ki ale nie pÅ‚ynna. Tak przygotowanÄ… masÄ™ przekÅ‚adamy do rÄ™kawa cukierniczego i wyciskamy makaroniki o Å›rednicy okoÅ‚o 3-3.5 cm na papier (lub na matÄ™ do makaroników) trzymajÄ…c tylkÄ™ prostopadle do blachy. PamiÄ™tamy, że ciastka nieco siÄ™ rozpÅ‚ynÄ…, zostawiamy miÄ™dzy nimi sporo miejsca. NastÄ™pnie uderzamy kilkukrotnie blachÄ… o blat, tak, żeby pozbyć siÄ™ pÄ™cherzyków powietrza z makaroników. Gotowe ciastka odstawiamy na okoÅ‚o 30 minut do wyschniÄ™cia. Gotowe do pieczenia makaroniki przy delikatnym dotkniÄ™ciu opuszkiem palca nie powinny siÄ™ do niego kleić. JeÅ›li już sÄ… wysuszone nagrzewamy piekarnik do 150 stopni (ja piekÄ™ z termoobiegiem) i pieczemy 10-15 minut, tak, żeby nie byÅ‚y zarumienione ale Å‚atwo odchodziÅ‚y od papieru. Warto sprawdzić jedno ciastko, czy nie rozrywa siÄ™ przy podnoszeniu, jeÅ›li tak, pieczemy jeszcze minutkÄ™ lub dwie. Upieczone wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy do wystudzenia. W tym czasie przygotowujemy kremy.
Jeśli powstała nam charakterystyczna dla makaroników stopka - możemy być z siebie dumni :) Jeśli nie, warto następnym razem zwrócić większą uwagę na mieszanie i suszenie.

Kremy
Czekoladowy: 
Śmietankę kremówkę podgrzewamy ale nie doprowadzamy do wrzenia (trzymamy na ogniu aż dookoła pojawią się bąbelki), zdejmujemy z ognia i wrzucamy podzieloną na kostki czekoladę i odstawiamy na 5 minut. Po tym czasie mieszamy dokładnie, aż powstanie gładka masa. Odstawiamy do wystudzenia i zgęstnienia (można włożyć na moment do lodówki, ale uwaga bo szybko zastyga).

Bananowy:
Banana miksujemy, dzielimy na pół. JednÄ… poÅ‚owÄ™ zagotowujemy z Å‚yżkÄ… cukru (aż zacznie lekko wrzeć). DrugÄ… poÅ‚owÄ™ miksujemy z żółtkiem i mÄ…kÄ… na gÅ‚adkÄ… masÄ™. Powoli dodajemy ciepÅ‚e do zimnego ciÄ…gle miksujÄ…c. NastÄ™pnie stawiamy znów na ogniu, zagotowujemy i odstawiamy do wystudzenia. MiÄ™kkie masÅ‚o ucieramy z cukrem pudrem na puszystÄ… masÄ™. Stopniowo, po Å‚yżeczce, dodajemy wystudzonÄ… masÄ™ bananowÄ… caÅ‚y czas miksujÄ…c aż uzyskamy gÅ‚adki krem. 

Kiedy makaroniki są już wystudzone a kremy gotowe, zabieramy się za nadziewanie. Odklejamy makaroniki od papieru i układamy spodem do góry. Na jedną część nakładamy łyżeczkę kremu (albo czekoladowego albo bananowego, kremów jest tyle, że idealnie starczają na przygotowaną porcję ciastek). Będziemy mieli połowę makaroników z kremem bananowym a połowę z czekoladowym. Ciastko z nałożonym kremem przykładamy ciastkiem bez kremu, składamy jak kanapki, i lekko dociskamy.
Gotowe makaroniki przechowujemy w lodówce, w zamkniętym pojemniku. Zauważyłam, że najlepiej jeśli nie leżą jeden na drugim, bo lubią wtedy rozmiękać, więc lepiej ułożyć je jeden obok drugiego. Najlepsze są na drugi dzień po przełożeniu.

Smacznego!

Jeśli makaroniki Wam się udały - gratuluję, jeśli nie - nie poddawajcie się i próbujcie znowu!

Chętnie zobaczę jak wyglądają Wasze makaroniki więc jeśli tylko macie ochotę to przesyłajcie do mnie swoje dzieła :)

3 komentarze:

Kopczyki Krecika

12/07/2015 Unknown 2 Comments

Nie wiem dlaczego ale drażni mnie trochę, że kopiec kreta jest kopcem dopóki ktoś nie zje pierwszego kawałka. Dlatego właśnie przyszedł mi kiedyś pomysł na malutkie kopczyki dla każdego. Mój tata nazywa je kopczykami Krecika, uważam, że to bardzo wdzięczna nazwa dlatego zostaje :) Kopczyki są nieco pracochłonne ale pyszne, wilgotne i piękne. Wszystkim bardzo smakują i robią wrażenie. Koniecznie spróbujcie!

Składniki: (na 18 babeczek)

  • 340 g mÄ…ki (2 szklanki)
  • 150 g cukru (3/4 szklanki)
  • 1,5 szklanki maÅ›lanki
  • 150 g masÅ‚a
  • 1 Å‚yżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 Å‚yżeczki sody oczyszczonej
  • 4 Å‚yżki kakao
  • 2 jajka
  • 1,5 banana
  • 1 Å›mietanfix
  • 350 ml Å›mietanki kremówki
  • 50 g gorzkiej czekolady
  • 3 Å‚yżki cukru pudru

Nagrzewamy piekarnik do 160 stopni z termoobiegiem. MÄ…kÄ™, proszek, sodÄ™ i kakao przesiewamy do miski. W drugiej misce ucieramy mikserem masÅ‚o z cukrem na gÅ‚adkÄ…, puszystÄ… masÄ™. NastÄ™pnie dodajemy po jednym jajku, miksujÄ…c dokÅ‚adnie po każdym dodaniu. Do tej masy dodajemy nastÄ™pnie na przemian suche, przesiane skÅ‚adniki z maÅ›lankÄ…, mieszajÄ…c Å‚yżkÄ… lub szpatuÅ‚kÄ…, do poÅ‚Ä…czenia. Ja robiÄ™ to w dwóch lub trzech turach. FormÄ™ na muffinki wykÅ‚adamy papierowymi foremkami, nastÄ™pnie wykÅ‚adamy ciasto po równo, tak aby powstaÅ‚o 18 babeczek. Gniazda powinny być prawie caÅ‚e wypeÅ‚nione ciastem. (JeÅ›li macie foremkÄ™ na 12 babeczek, upieczcie najpierw jednÄ… turÄ™ a nastÄ™pnie drugÄ…. Ja używam dodatkowo szeÅ›ciu silikonowych foremek na babeczki, żeby upiec wszystkie naraz, dobrze trzymajÄ… ksztaÅ‚t). Babeczki pieczemy przez okoÅ‚o 25 minut lub do suchego patyczka. Gotowe wyjmujemy z piekarnika i studzimy. 
Kiedy babeczki są już całkiem zimne, każdej z nich odcinamy kapelusz i kruszymy, żeby powstały okruszki do obsypania kopczyków.
Trzemy czekoladę na grubej tarce i odstawiamy. W osobnej misce ubijamy na sztywno śmietankę kremówkę. Najpierw ubijamy ją tylko troszkę, żeby lekko się ubiła, potem dodajemy śmietanfix z cukrem pudrem i ubijamy aż będzie sztywna. Na sam koniec wrzucamy startą czekoladę i delikatnie mieszamy.
Banany obieramy ze skórki, kroimy wzdłuż na pół i następnie na 18 części.
Na babeczkach z obciętymi kapeluszami układamy po kawałku banana, na to nakładamy łyżkę bitej śmietany (dosyć kopiastą łyżkę) i obsypujemy okruszkami, żeby w miarę szczelnie przykryły śmietanę. To najtrudniejsze zadanie, ale jak już się powiedzie, będziecie dumni ze swojego dzieła :)

Pyszne kopczyki Krecika gotowe, pozostaje tylko je spałaszować :)
Smacznego!


 Åšwietnie nadajÄ… siÄ™ do kawy! Nie sÄ… przesÅ‚odzone. W sam raz :)

2 komentarze:

Naleśniki ze szpinakiem

11/29/2015 Unknown 0 Comments


W te białe dni, które właśnie nastały (przynajmniej u mnie) warto wprowadzić do kuchni nieco koloru, stąd propozycja na naleśniki z mocno zielonym nadzieniem. Przepis dostałam kilka lat temu od mojej koleżanki, u której po raz pierwszy jadłam szpinak i muszę przyznać, że zasmakował mi bardzo. Może to dlatego, że w dzieciństwie nikt nie kazał mi go jeść i nie mam żadnego urazu :) W każdym razie, przepis dostałam w formie ustnej więc ten, który proponuję dzisiaj może się różnić od tego, który faktycznie dostałam, ale nie ma to większego znaczenia bo naleśniki są przepyszne i bardzo sycące. Można do farszu dodać usmażoną na patelni, pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka ale ja wolę farsz z samym szpinakiem.

Składniki: (na 6 naleśników)

Naleśniki:
  • 100 g kwaÅ›nej Å›mietany
  • 1 jajko
  • 1/2 Å‚yżeczki cukru
  • 1/4 Å‚yżeczki soli
  • 100 g mÄ…ki
  • 125 ml wody mineralnej (najlepiej gazowanej)

Farsz:
  • 450 g mrożonego lub Å›wieżego szpinaku
  • 1 cebula
  • 2 zÄ…bki czosnku
  • 3 Å‚yżki oleju
  • 200 g żółtego sera
  • 1 jajko
  • sól i pieprz 

Wszystkie skÅ‚adniki na naleÅ›niki miksujemy ze sobÄ… na gÅ‚adkÄ… masÄ™. JeÅ›li jest zbyt gÄ™sta możemy dodać odrobinÄ™ mleka (ale naprawdÄ™ odrobinÄ™). W trakcie wykonywania farszu spokojnie możemy piec naleÅ›niki, na Å›rednim ogniu, z obu stron naturalnie :) Gotowe naleÅ›niki odkÅ‚adamy na talerz, jeden na drugim, tam niech czekajÄ… na nadziewanie. 
Cebulę i czosnek siekamy drobno. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy cebulę i czosnek, żeby się zeszkliły. Kiedy już są gotowe dodajemy szpinak i dalej trzymamy na ogniu, czekając aż szpinak się rozmrozi i utworzy się ładny farsz. W tym czasie ścieramy ser żółty na tarce o grubych oczkach. Kiedy już szpinak jest gotowy, ciągle trzymając na ogniu dodajemy jajko, dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy połowę startego sera i również dokładnie mieszamy. Na koniec solimy i pieprzymy do smaku.
Piekarnik nagrzewamy do 140 stopni z termoobiegiem, lub bez, nie ma to tutaj większego znaczenia, chcemy po prostu zapiec naleśniki z serem. Farsz rozdzielamy równo na 6 naleśników (mniej więcej po kopiastej łyżce na każdy) i zwijamy naleśniki z farszem w rulonik. Gotowe przekładamy na blaszkę lub do naczynia żaroodpornego i posypujemy pozostałym serem. Wkładamy do piekarnika na około 10 minut, aż ser na wierzchu ładnie się stopi. Podajemy od razu.

Mam nadzieję, że te naleśniki zasmakują Wam tak samo jak mnie i moim bliskim.
Jeśli macie jakieś pomysły na inne wykorzystanie szpinaku w kuchni - piszcie. Chętnie przetestuję inne przepisy z jego dodatkiem.

Smacznego!


0 komentarze:

Bardzo cytrynowy tort z bezami

11/19/2015 Unknown 1 Comments

Przyszedł czas na wykorzystanie przepisu na tort z książki "The birthday cake book", którą pokazywałam w poście o mojej podróży do Anglii
Moja siostra koÅ„czyÅ‚a ostatnio 18 lat i dla niej wÅ‚aÅ›nie postanowiÅ‚am upiec ten tort. WybraÅ‚am go z dwóch wzglÄ™dów: ponieważ uwielbiam cytryny i kwaskowate smaki oraz dlatego, że tort wydawaÅ‚ siÄ™ dosyć prosty do przygotowania ale zarazem efektowny. MuszÄ™ przyznać, że smakowaÅ‚ mi bardzo i jubilatce również! I na prawdÄ™ jest cytrynowo-cytrynowy :) 
Przepis przerobiłam na nieco większą foremkę niż w książce, z racji, że osób na imprezie było całkiem sporo. Koniec gadania, czas zabrać się za pieczenie!

UWAGA: Lemon curd należy przygotować dzień wcześniej.

Składniki: (na tortownicę o średnicy 28cm)

Lemon curd:
  • 3 żółtka
  • 1 caÅ‚e jajko 
  • 4 cytryny
  • 220 g cukru
  • 150 g masÅ‚a


Bezy:
  • 3 biaÅ‚ka
  • 170 g cukru

Ciasto:
  • 490 g miÄ™kkiego masÅ‚a
  • 490 g mÄ…ki
  • 1,5 Å‚yżeczki sody oczyszczonej
  • 3,5 Å‚yżeczki proszku do pieczenia
  • 4 cytryny (starta skórka z 4 cytryn, sok z 2)
  • 490 g cukru
  • 7 dużych jajek lekko ubitych

Syrop:
  • sok z 2 cytryn (naturalnie wykorzystujemy te, z których starliÅ›my skórkÄ™ na ciasto)
  • 10 Å‚yżek cukru

Krem:
  • 500 g serka mascarpone
  • przygotowany wczeÅ›niej lemon curd (ok. 550 g)

Do dekoracji:
  • 200 g pÅ‚atków migdaÅ‚owych (lekko przeprażonych na suchej patelni)
  • Å›wieżo starta skórka cytrynowa (Å›cieramy zaraz przed podaniem)

Lemon curd:
Cytryny należy sparzyć i wyszorować. Następnie ścieramy z nich skórkę i wyciskamy sok, umieszczamy w misce. Dodajemy cukier, żółtka i jajko, mieszamy dokładnie. Miskę umieszczamy nad kąpielą wodną (w garnku zagotowujemy wodę i gotujemy na małym ogniu, nad tym garnkiem umieszczamy miskę tak aby jej dno nie dotykało wody) i mieszamy aż do zgęstnienia kremu. Gotowy krem przecieramy przez sitko, przekładamy do słoika i, kiedy tylko przestygnie, wkładamy do lodówki na całą noc. Przez noc krem uzyska odpowiednią konsystencję.

Bezy:
Piekarnik nagrzewamy do 130 stopni Celsjusza z termoobiegiem. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Umieszczamy białka i cukier w misce szklanej lub metalowej (nie polecam plastikowych, ponieważ bardzo ciężko doczyścić je z tłuszczu, a może on przeszkodzić w dobrym ubiciu piany). Białka z cukrem ubijamy mikserem aż piana będzie błyszcząca i sztywna (ubijanie trwa od 8-10 minut). Wykładamy łyżką lub rękawem cukierniczym pianę na blaszkę tworząc bezy o średnicy około 5 cm, w dowolnym kształcie. Pieczemy przez 35-45 minut. Bezy są gotowe gdy są chrupiące z wierzchu i wydają głuchy dźwięk kiedy postukamy od spodu. Wyciągamy gotowe ciastka z piekarnika i zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Mogą być przechowywane przez kilka dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.

Ciasto:
Zwiększamy temperaturę piekarnika do 170 stopni z termoobiegiem. Smarujemy masłem dwie tortownice o średnicy 28 cm każda. Spód (tylko) wykładamy papierem do pieczenia. Do miski przesiewamy mąkę, sodę i proszek do pieczenia. Dodajemy startą skórkę z czterech cytryn, cukier, masło i lekko ubite jajka i miksujemy wszystko razem do połączenia. Na sam koniec dodajemy sok z dwóch cytryn i miksujemy, tylko do połączenia. Ciasto rozdzielamy równo pomiędzy obie tortownice i pieczemy przez 25-30 minut lub nieco dłużej, aż do momentu kiedy patyczek wetknięty w środek będzie suchy. Podczas gdy ciasto się piecze przygotowujemy syrop. Mieszamy sok z dwóch pozostałych cytryn i cukier. Kiedy tylko ciasta się upieką, wyciągamy je z piekarnika, nakłuwamy równomiernie wykałaczką po całej powierzchni i polewamy syropem. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Krem:
Delikatnie miksujemy serek mascarpone, tylko aby jego struktura była nieco bardziej puszysta niż po wyjęciu z pudełka. Dodajemy lemon curd i delikatnie mieszamy razem z serkiem (najlepiej łyżką lub szpatułką) tak, żeby krem był nieco "marmurkowy" a nie dokładnie wymieszany.

Przełożenie:
Kiedy placki sÄ… już caÅ‚kiem zimne, kroimy każdy z nich poziomo na dwie równe warstwy. Przy przenoszeniu warstw należy BARDZO uważać, ponieważ ciasto jest dosyć delikatne i szybko siÄ™ rozrywa (ja niestety jednÄ… z warstw zepsuÅ‚am totalnie, dlatego mój tort zamiast 4 warstw miaÅ‚ 3...). 
Umieszczamy pierwszą warstwę ciasta na desce/talerzu/podstawce na tort. Nakładamy na nią część kremu, dosyć cienką warstwą (krem należy podzielić tak, żeby została nam 1 część na wysmarowanie boków tortu), na nim kładziemy drugą warstwę ciasta i powtarzamy tę czynność aż będziemy mieć 4 warstwy, na samej górze krem. Pozostałym kremem smarujemy boki tortu. Delikatnie przyklejamy przeprażone migdały do boków tortu (ja posypałam nimi też wierzch, ale na tyle, żeby prześwitywało przez nie sporo kremu). Na wierzchu tortu układamy bezy (mnie kilka zostało, ale sądzę, że z tym może być bardzo różnie i pewnie zależy to od kształtu w jaki je uformujemy). Całość posypujemy odrobiną startej skórki cytrynowej i możemy już zapalać świeczki.

Smacznego!

PS No i wszystkiego najlepszego jeszcze raz, Jadziu!

1 komentarze:

Owsianka z karmelizowanym jabłkiem

11/16/2015 Unknown 0 Comments


Jeśli miałabym wskazać moją ulubioną propozycję na śniadanie byłaby to zdecydowanie owsianka. Jest szybka do przygotowania, pożywna, zdrowa i smaczna, po prostu idealna na poranek. Zawsze jednak staram się coś do niej dodać, a to banana, a to suszone owoce lub orzechy, to znów gruszkę. I te poszukiwania sprawiły, że postanowiłam skarmelizować jabłko :) Zainspirował mnie do tego przepis na kaszę jaglaną z karmelizowanymi gruszkami znaleziony we wrześniowo-październikowym Kukbuku, postanowiłam jednak pozostać wierna owsiance, stąd ten przepis. Jabłek wciąż w skrzynkach w piwnicy mam zapas dlatego staram się korzystać i zalewam Was przepisami pachnącymi jabłkiem :)

Składniki: (na 1 porcję)

  • 1 szklanka mleka (lub wody, ale ja nie znoszÄ™ owsianki na wodzie...)
  • 5 Å‚yżek pÅ‚atków owsianych
  • 1 Å‚yżka masÅ‚a
  • 1 Å‚yżka cukru
  • 2 Å‚yżki wody
  • 1 Å›rednie jabÅ‚ko
  • Å‚yżeczka pÅ‚atków migdaÅ‚owych (opcjonalnie)

Na patelni roztapiamy masło, następnie dodajemy cukier i dokładnie mieszamy. Chwilę gotujemy na małym ogniu aż pojawią się bąbelki. W międzyczasie obieramy jabłko ze skórki, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w ósemki. Dodajemy do masła z cukrem wodę (ostrożnie, będzie syczeć :)) i mieszamy dokładnie. Do tak powstałego karmelu wrzucamy jabłka i obtaczamy je, trzymając patelnię na średnim ogniu. Rumienimy w ten sposób kawałki jabłka, przewracając je od czasu do czasu. W tym czasie przygotowujemy owsiankę. Do rondelka wlewamy mleko i wsypujemy płatki, gotujemy na średnim ogniu aż zgęstnieje (ja lubię gęstą owsiankę, ale jeśli lubicie bardziej wodnistą, gotujcie krócej lub dodajcie mniej płatków). Jeśli dodajecie płatki migdałowe, wrzućcie je na suchą patelnię i przeprażcie przez 1-2 minuty. Kiedy owsianka jest już gotowa a jabłka nieco zmiękły i lekko się zarumieniły nasze śniadanie jest prawie gotowe. Na talerz nakładamy owsiankę, na nią wykładamy jabłka polewając je pozostałym karmelem i posypujemy migdałami.

Mam nadzieję, że będziecie wracać do tego przepisu tak często jak ja:)

Smacznego!

0 komentarze:

Babeczki jabłkowe z kremem waniliowym

11/10/2015 Unknown 2 Comments


JakiÅ› czas temu kupiÅ‚am gazetÄ™ "goodfood" i wypatrzyÅ‚am w niej wyjÄ…tkowo smakowicie wyglÄ…dajÄ…cy przepis na babeczki jabÅ‚kowe. Przepis ten jest autorstwa Frances Quinn, zwyciężczyni konkursu Great British Bake Off i uważam, że jest absolutnie wspaniaÅ‚y. Babeczki sÄ… niezwykle miÄ™kkie, peÅ‚ne kawaÅ‚ków jabÅ‚ek i bardzo sÅ‚odkie. Przepis jest dosyć pracochÅ‚onny, bo w oryginale wystÄ™puje jeszcze kruszonka i herbatniki w ksztaÅ‚cie jabÅ‚ek do dekoracji, ja jednak pominęłam te elementy (szczerze mówiÄ…c z dwóch powodów: braku czasu i foremki do ciastek w ksztaÅ‚cie jabÅ‚ka...). Mimo tego babeczki wyszÅ‚y bardzo szykowne i przepyszne. 
Dodam jeszcze tylko, że zrobiły absolutną furorę na 18. urodzinach mojej siostry :)

UWAGA: KREM NALEŻY PRZYGOTOWAĆ DZIEŃ WCZEŚNIEJ!

Składniki: (na 12 sztuk)

Krem:
  • 100 g cukru pudru
  • 3 Å‚yżki budyniu waniliowego w proszku (najlepiej bez cukru)
  • 1 Å‚yżka ekstraktu waniliowego
  • 600 ml Å›mietanki kremówki

Babeczki:
  • 3 sÅ‚odkie jabÅ‚ka (obrane, pozbawione gniazd nasiennych, pokrojone w drobnÄ… kostkÄ™)
  • 3 Å‚yżki budyniu waniliowego w proszku (najlepiej bez cukru)
  • 140 g miÄ™kkiego masÅ‚a
  • 140 g cukru
  • 3 jajka (roztrzepane)
  • 1 Å‚yżeczka ekstraktu waniliowego
  • 150 g mÄ…ki
  • 0,5 Å‚yżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 Å‚yżeczki sody oczyszczonej
  • mielony cynamon do posypania

JeÅ›li macie akurat budyÅ„ z cukrem, odejmijcie z przepisu na krem 2 pÅ‚askie Å‚yżki cukru pudru a z przepisu na babeczki 2 pÅ‚askie Å‚yżki cukru. 

Wykonanie należy zacząć od kremu, ponieważ musi on schłodzić się w lodówce przez całą noc.

Przygotowanie kremu:
Do dużej miski lub garnka przesiewamy cukier puder razem z budyniem. Dodajemy ekstrakt waniliowy oraz 4 łyżki śmietanki kremówki i mieszamy rózgą na gładką masę. Pozostałą śmietankę podgrzewamy na małym ogniu aż zauważymy drobne bąbelki na brzegu naczynia. Śmietanka ma być gorąca ale nie może wrzeć! Następnie powoli, cały czas ubijając rózgą wlewamy ciepłą śmietankę do miski z budyniem. Gotową gładką masę przelewamy z powrotem do garnka i gotujemy na małym ogniu przez 4-6 minut, cały czas mieszając aż masa zgęstnieje. Na powierzchni kremu układamy kawałek folii spożywczej (zapobiegnie to powstawaniu kożucha), odstawiamy do ostudzenia a następnie wstawiamy do lodówki na całą noc.

Przygotowanie babeczek:
Następnego dnia rozgrzewamy piekarnik do 140 stopni z termoobiegiem (160 stopni bez termoobiegu). Wykładamy papilotkami gniazda foremki na 12 muffinów. W misce mieszamy jabłka z proszkiem budyniowym i odstawiamy. W drugiej misce ucieramy mikserem masło z cukrem na lekką, puszystą masę. Porcjami dodajemy jajka, miksując po każdym dodaniu. Wlewamy ekstrakt waniliowy i miksujemy. Wsypujemy mąkę z proszkiem i sodą i mieszamy łyżką aż składniki się połączą. Dodajemy jabłka i mieszamy. Gotowe ciasto rozdzielamy pomiędzy gniazda foremki (przez dodanie jabłek ciasto stanie się "kanciaste", ale nie przejmujmy się tym, podczas pieczenia babeczki ładnie się zaokrąglą). Pieczemy przez 20 minut aż wierzch się zarumieni a patyczek wetknięty w środek będzie suchy. Wyjmujemy babeczki na kratkę, żeby wystygły.

Wyjmujemy schłodzony krem z lodówki i ubijamy mikserem na puszystą masę. Przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na babeczki w dowolnym kształcie (ja nie jestem mistrzem rękawa dlatego jak na razie ograniczam się do podstawowego kształtu, który nazywam ślimakowym stożkiem :)). Wierzch posypujemy cynamonem. Babeczki należy przechowywać w lodówce.

Smacznego!
PS1 NiedÅ‚ugo pojawi siÄ™ pierwszy wypiek z mojej książki "The birthday cake book" :) 
PS2 Rodzice zabrali ze sobą w podróż aparat i musiałam się posiłkować aparatem w telefonie. Babeczki przez to na zdjęciach nie wyglądają tak pięknie ale koniecznie spróbujcie zrobić je sami, nie pożałujecie :)

2 komentarze:

Spaghetti z sosem pomidorowym

10/31/2015 Unknown 0 Comments


Mimo, że nie przepadam specjalnie za spaghetti ani za pomidorami to ten przepis jest tak pyszny, że nawet mnie spaghetti smakuje :) Jest bardzo prosty i przyjemny do wykonania i zarazem bardzo ale to bardzo smaczny. Pochodzi z książki Sophii Loren "W kuchni z miłością", wprowadziłam w nim jednak kilka własnych poprawek. Spróbujcie koniecznie!

Składniki: (na 6 porcji)

  • 1,5 kg pomidorów
  • 50 ml oliwy z oliwek
  • 4 zÄ…bki czosnku
  • 2 Å‚yżeczki soli (nie kopiaste ani niezbyt pÅ‚askie :) )
  • 1 Å‚yżeczka suszonej bazylii (można zamiast niej dodać kilka listków Å›wieżej)
  • 1 pÅ‚aska Å‚yżeczka pieprzu
  • 3 Å‚yżeczki cukru (kopiaste)
  • 400 g makaronu do spaghetti
  • 80 g parmezanu (opcjonalnie)

Pomidory zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na około 5 minut, następnie obieramy je ze skórki. Dzięki zalaniu wrzątkiem skórka pięknie schodzi nawet z najbardziej opornych sztuk :). Obrane pomidory miksujemy na gładko, tak aby były całkowicie rozdrobnione, żeby powstał taki sok pomidorowy. Na patelni (dużej) lub w garnku rozgrzewamy oliwę. Czosnek obieramy, siekamy drobno i wrzucamy na rozgrzaną oliwę, podgrzewamy na dużym ogniu do zrumienienia. Do oliwy z czosnkiem wlewamy zmiksowane pomidory, dodajemy cukier, sól, pieprz i bazylię, mieszamy. Na średnim ogniu gotujemy sos przez około 1 godzinę aż się zagęści. Sos zredukuje się o około połowę przez ten czas i z zupełnie wodnistego zamieni się w gęsty sos. Warto spróbować sosu podczas gotowania, jeśli będzie zbyt kwaskowaty śmiało możemy dorzucić jeszcze jedną łyżeczkę cukru, to właśnie on pozwala pozbyć się kwaskowatości z pomidorów. W między czasie ścieramy parmezan na drobnej tarce. Kiedy nasz sos jest już prawie gotowy, zagotowujemy wodę na makaron. Kiedy zacznie wrzeć solimy ją i zwiększamy ogień na maksymalny, następnie wrzucamy makaron i gotujemy według instrukcji na opakowaniu. Gotowy makaron odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Kiedy makaron będzie gotowy, sos też powinien już odpowiednio zgęstnieć. Przekładamy makaron do dużej miski lub garnka (ja najczęściej używam do tego garnka, w którym makaron się gotował, jest nadal ciepły dzięki czemu spaghetti wolniej będzie stygło), wlewamy do niego sos i wsypujemy połowę parmezanu. Wszystko dokładnie ze sobą mieszamy. Na talerze nakładamy porcje i posypujemy obficie pozostałym parmezanem.
I gotowe!
Smacznego!

0 komentarze:

Zupa krem z dyni

10/23/2015 Unknown 0 Comments


Dyniowy czas powoli się kończy, ale póki dyń w sklepach jest jeszcze mnóstwo warto z tego skorzystać i przygotować zupę krem. Wśród moich najbliższych ta zupa to niezmiennie jesienny hit. Jest delikatna, jak to krem - kremowa, pożywna i bardzo ładnie wygląda. Nie wahajcie się ani chwili i koniecznie wypróbujcie!

Składniki: (na około 10-12 porcji)
  • 1.5 kg dyni (obranej ze skórki i z usuniÄ™tym miąższem ze Å›rodka)
  • 1 cebula
  • 2 zÄ…bki czosnku
  • 30g Å‚yżki masÅ‚a
  • 1.5 litra bulionu (najlepiej gdy bÄ™dzie to prawdziwy bulion, ale jeÅ›li takiego akurat nie mamy można również rozpuÅ›cić 1 kostkÄ™ rosoÅ‚owÄ… w 1.5 litra gorÄ…cej wody)
  • pół Å‚yżeczki gaÅ‚ki muszkatoÅ‚owej mielonej
  • sól i pieprz
  • kwaÅ›na Å›mietana do dekoracji
  • groszek ptysiowy

Na początek najlepiej zacząć od przygotowania dyni, gdyż jest to najbardziej pracochłonny proces przygotowywania zupy. Dynię obieramy ze skórki i wyciągamy łyżką miąższ z nasionami ze środka, nie będą nam potrzebne. Następnie kroimy dynię w kostkę mniej więcej o wielkości 2 cm x 2 cm. Cebulę i czosnek kroimy drobno. Masło rozpuszczamy w garnku, w którym będziemy przygotowywać zupę (istotne, żeby garnek był nieco większy niż ilość zupy, którą przygotowujemy ze względu na to, że podczas gotowania dyni jeszcze w kawałkach wygodniej będzie nam w większym garnku bez ryzyka kipienia i innych tego typu historii :) ). Do rozpuszczonego masła wrzucamy cebulę i czosnek, podgrzewamy mieszając aż do zeszklenia. Następnie wrzucamy pokrojoną dynię i zalewamy bulionem. Bulionu powinno być tyle, żeby nie przykrywał w całości kawałków dyni, najlepiej, jeśli dynia wystaje ponad wodę około 1 cm. Zupę zagotowujemy i gotujemy na średnim ogniu aż do zmięknięcia dyni (około 25 minut). Kiedy dynia jest już miękka, blendujemy całość na gładki krem. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. (Osobiście uwielbiam gałkę muszkatołową, dlatego czasami dodaję jej nieco więcej, ale to zależy również od intensywności smaku konkretnej dyni, najlepiej znaleźć dla siebie optymalną ilość. Ale pamiętajcie, krem z dyni bez gałki muszkatołowej nie smakuje już tak pysznie...) Podajemy z kleksem kwaśnej śmietany i garścią groszku ptysiowego lub grzanek z czerstwego chleba.

Smacznego!

0 komentarze:

Angielskie smaczki

10/19/2015 Unknown 2 Comments


W ciągu ostatnich dwóch tygodni bardzo wiele się wydarzyło, odwiedziłam Anglię, zwiedziłam wiele pięknych miejsc i jadłam baaaardzo dużo i bardzo różnorodnie. To wszystko za sprawą moich wspaniałych gospodarzy, którym ogromnie za ten czas dziękuję! Dzisiejszy post będzie o jedzeniu głównie, ale trochę inaczej niż do tej pory, bez przepisów, za to z dużą dawką inspiracji.
Na samym początku mojej wizyty dostałam przepiękny prezent urodzinowy (chwilę na mnie czekał ale było warto!). Czekoladki i herbata z urodzinowej edycji Harrodsa. Od mojej pierwszej styczności z Harrodsem, jestem absolutnie urzeczona pięknymi opakowaniami oraz dbałością o detale. Czekoladki zostały zjedzone w trybie prawie natychmiastowym, a herbata ma bardzo oryginalny smak, myślę, że będzie mi wiernie towarzyszyć w zimne jesienne (i już niedługo zimowe) wieczory.
Oprócz tych pyszności dostałam książkę Fiony Cairns (to kobieta, która wykonywała tort na wesele Kate i Williama) "The birthday cake book". Pomysły na niektóre dekoracje są tam naprawdę szalone, ale myślę, że zbiorę się na odwagę, żeby któreś z nich przygotować. Z pewnością się pochwalę jeśli wyjdą dobrze :)
ZostaÅ‚am ugoszczona po królewsku, codziennie zajadaÅ‚am siÄ™ wszelakimi pysznoÅ›ciami. Pierwszy raz w życiu jadÅ‚am przegrzebki (inaczej małże Å›w. Jakuba) i smakowaÅ‚y mi bardzo, mimo iż do owoców morza podchodzÄ™ raczej nieufnie. DostaÅ‚am również sarninÄ™, Å›mieszne maÅ‚e brokuÅ‚ki, które wyglÄ…daÅ‚y jak szparagi, ser camembert z masowanych krów, przepiórkÄ™ oraz wiele innych pysznoÅ›ci, którym ze zbytniego Å‚akomstwa nie zdążyÅ‚am zrobić zdjęć... 

Oprócz tego zjadłam pysznego pająka...
Na całe szczęście głównie z czekolady :) Sam pomysł wykonania jest ogromnie inspirujący i mam już w planach wykonanie czegoś na jego bazie.

Odwiedziłam również knajpkę z 'jeżdżącym' sushi. Szczerze mówiąc, próbowałam już sushi ale w takiej formie jadłam je po raz pierwszy. Smakowało mi, zjadłam wiele różnych rodzajów, próbowałam też dodatku w postaci płatków imbiru w sosie (nie mam pojęcia jak to się fachowo nazywa). Nie jest to jednak coś bez czego nie mogłabym żyć :)
Na zdjęciu udaję, że potrafię posługiwać się pałeczkami. W rzeczywistości zupełnie mi to nie idzie... dlatego zjadałam kolejne porcje nabijając je na jedną z pałeczek :)
W wolnych chwilach przeglądałam całą masę brytyjskich czasopism kulinarnych, znalazłam wiele inspirujących przepisów i pomysłów i mam nadzieję, że uda mi się je szybko wypróbować, oglądałam fragmenty The Great British Bake Off i pierwszy raz usłyszałam o Mary Berry. Dostałam również przepis na prawdziwe brytyjskie scones. Jadłam je po raz pierwszy i ogromnie mi zasmakowały. A dodatkiem do nich w postaci clotted cream jestem po prostu oczarowana i jednocześnie zawiedziona, że tak trudno dostać ją w Polsce... Może porwę się na przygotowanie clotted cream sama, kto wie :)
PrzepiÄ™kna jest ta reklama herbaty z rabarbarem :) 
A na sam koniec, pokażę Wam co kupiÅ‚am dla moich bliskich w prezencie. Otóż okazaÅ‚o siÄ™, że mogÄ™ kupić rodzynki w czekoladzie, ale nie takie zwykÅ‚e, najlepsze na Å›wiecie, firmy Kirkland. Kiedy byÅ‚am maÅ‚a, dostawaliÅ›my ze Stanów Zjednoczonych od cioci i wujka zawsze kilka sÅ‚oików tych rodzynek, zawsze bardzo wszystkim smakowaÅ‚y, no i przypominajÄ… dzieciÅ„stwo :) Dodatkowo kupiÅ‚am caÅ‚Ä… paczkÄ™ suszonego mango. Tata kiedyÅ› przywiózÅ‚ nam jednÄ… paczkÄ™ z Tajlandii, a kiedy okazaÅ‚o siÄ™, że jest przepyszne, żaÅ‚owaÅ‚, że kupiÅ‚ tylko jednÄ…. 
Bardzo cieszę się, że mogłam spędzić w Anglii te dwa tygodnie. Szczególnie dziękuję moim gospodarzom za miłe przyjęcie i wszystkie rozrywki!

Jeśli macie jakieś własne wspomnienia kulinarne (i nie tylko) związane z Wielką Brytanią, produkty bądź przepisy z nią związane, które warto wypróbować lub miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć to piszcie. Bardzo chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach i przy następnej wizycie z podpowiedzi skorzystam :)


2 komentarze:

Jabłka pod kruszonką

9/27/2015 Unknown 2 Comments


Sezon jabłkowy w pełni! Ostatnio, w naszym małym sadzie przydomowym, pozbieraliśmy wszystkie jabłka z obawy przed przymrozkami i teraz tak pięknie pachnie w piwnicy, że trudno się oprzeć i nie sięgnąć po chociaż jeden owoc. Ale skoro zrobiło się okropnie na zewnątrz, pada i pada, a do tego zimno, to warto przygotować deser z jabłek na ciepło. Jabłka pod kruszonką to moje ostatnie odkrycie. Są proste do przygotowania i bardzo smaczne, a zapach roznoszący się po domu w trakcie ich pieczenia i jedzenia jest wspaniały i w domu od razu robi się przytulniej. Dosyć wstępów, zabieramy się za pieczenie.

Składniki: (na 8 ramekinów o pojemności 250 ml)

  • 1 kg jabÅ‚ek
  • 8 pÅ‚askich Å‚yżeczek cukru
  • 90 g zimnego masÅ‚a + 1 Å‚yżka do smarowania ramekinów
  • 80 g cukru
  • 140 g mÄ…ki

Mąkę, 80 g cukru i masło rozcieramy między palcami na kruszonkę. Staramy się zrobić to w miarę szybko ale tak by uzyskać w miarę jednolitą konsystencję. Gotową kruszonkę wkładamy do lodówki na czas przygotowania jabłek. Ramekiny smarujemy masłem. Jabłka obieramy ze skórki, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w kostkę (mniej więcej 1 cm x 1 cm) i rozdzielamy po równo do ramekinów. Każdą foremkę z jabłkami posypujemy płaską łyżeczką cukru. Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni z termoobiegiem (może to być też grzanie góra-dół w temperaturze 200 stopni). Wyjmujemy z lodówki kruszonkę i posypujemy nią każdą foremkę tak, aby całkowicie przykryć jabłka. Pieczemy w piekarniku przez około 30-35 minut, aż do zrumienienia kruszonki. Podajemy na ciepło, najlepiej zaraz po wyjęciu z piekarnika.

Smacznego!



2 komentarze:

Ciasto z malinami i bezowÄ… piankÄ…

9/21/2015 Unknown 0 Comments


PrzyszedÅ‚ czas na to co lubiÄ™ w kuchni przyrzÄ…dzać (i zjadać) najbardziej, czyli sÅ‚odkoÅ›ci. Pieczenie to wÅ‚aÅ›ciwie moje ulubione zajÄ™cie dlatego na blogu bÄ™dzie pojawiać siÄ™ bardzo dużo przepisów wÅ‚aÅ›nie na wypieki. 
Jako pierwsze przedstawiam oczywiście ciasto malinowe :) Jest bardzo proste i szybkie do wykonania, a cała blaszka znika w mniej niż 24 godziny. Dlaczego? Przekonajcie się sami!


SkÅ‚adniki: (na foremkÄ™ o wymiarach 24 cm x 33 cm)

Kruchy spód:

200 g mÄ…ki pszennej
100 g zimnego masła
60 g cukru
1 żółtko
szczypta soli

Krem:

3 szklanki mleka
130 g cukru
120 g mÄ…ki pszennej
125 g masła
2 łyżeczki cukru wanilinowego
2 jajka
1 żółtko

Beza:

2 białka
2 łyżki cukru

Owoce:

400 g malin

Piekarnik nagrzewamy do 180°C z termoobiegiem. Wszystkie skÅ‚adniki na kruchy spód umieszczamy w misce, masÅ‚o siekamy nożem razem z pozostaÅ‚ymi skÅ‚adnikami a nastÄ™pnie rozcieramy w palcach tak aby powstaÅ‚a kruszonka. ForemkÄ™ na ciasto wykÅ‚adamy papierem do pieczenia i wysypujemy na niÄ… kruszonkÄ™ w miarÄ™ równomiernie a nastÄ™pnie delikatnie przyklepujemy, żeby uzyskać w miarÄ™ zwarty spód. WkÅ‚adamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 20 - 25 min., aż do zrumienienia.

W trakcie pieczenia spodu przygotowujemy krem. 2 szklanki mleka zagotowujemy z masłem i cukrem oraz cukrem wanilinowym. W misce miksujemy ze sobą 1 szklankę mleka, mąkę, 2 całe jajka oraz 1 żółtko, tak aby uzyskać gładką masę, bez grudek. Gdy mleko się zagotuje dodajemy zmiksowaną masę i dokładnie mieszamy trzymając garnek na małym ogniu. Po uzyskaniu konsystencji budyniu zdejmujemy z ognia i odstawiamy.

Ubijamy pianę z dwóch białek aż będzie sztywna. Dodajemy cukier i miksujemy do połączenia.

Piekarnik wciąż jeszcze powinien być nagrzany, jeśli nie nagrzewamy go znów do 180°C z termoobiegiem. Na zrumieniony spód wykładamy równomiernie krem, następnie posypujemy malinami a na wierzchu układamy pianę z białek. Całość wkładamy do piekarnika i pieczemy około 10 min. aż do zrumienienia bezy.

I gotowe! Smacznego!

0 komentarze:

Tortille z kurczakiem i warzywami

9/18/2015 Unknown 0 Comments



Dzisiaj przyszÅ‚a pora na przepis na coÅ› konkretnego, jak to mówi moja mama. Tortille przygotowuje siÄ™ stosunkowo Å‚atwo, chociaż warzyw trzeba siÄ™ nieco nakroić. SÄ… o tyle przyjemnym daniem, Å¼e smakujÄ… prawie wszystkim a warzywa można dobrać do osobistych preferencji i tortille na przykÅ‚ad: bez papryki (dla kogoÅ›, kto nie tknie niczego co choćby leżaÅ‚o koÅ‚o papryki:)), można zrobić szybko i bez dodatkowego przygotowywania i gotowania czegoÅ› specjalnie dla danej osoby. 
Zatem, przygotowani na bogactwo kolorów i smaków, zabieramy się do pracy!

Składniki:

Nadzienie:
  • 2 podwójne piersi z kurczaka
  • 4 Å‚yżeczki przyprawy do kurczaka
  • 3 Å‚yżki oliwy
  • 10-12 dużych tortilli
  • 1 papryka czerwona
  • 1 papryka żółta
  • 2 pomidory
  • 3 ogórki gruntowe (lub 1 duży szklarniowy)
  • pół czerwonej cebuli
  • pół kapusty pekiÅ„skiej lub saÅ‚aty lodowej

Sos ketchupowy:
  • 3 Å‚yżki majonezu
  • 4 Å‚yżki ketchupu
  • 2 Å‚yżki Å›mietany 18%

Sos czosnkowy:
  • 3 Å‚yżki majonezu
  • 3 Å‚yżki Å›mietany 18%
  • 2 zÄ…bki czosnku
  • sól i pieprz 


Piersi z kurczaka kroimy w kostkę, wkładamy do miski, posypujemy przyprawą, polewamy oliwą, mieszamy tak, żeby kawałki kurczaka były pokryte przyprawą i odstawiamy (najlepiej do lodówki). Pomidory, papryki i ogórki myjemy, obieramy i kroimy w kostkę. Cebulę obieramy i kroimy w cienkie plasterki. Kapustę pekińską siekamy w miarę drobno. Każde pokrojone warzywo wkładamy do osobnej miski, pozwoli to później każdemu dodać do tortilli to na co ma ochotę i przepięknie wygląda.
Rozgrzewamy patelniÄ™, wrzucamy kurczaka i smażymy aż siÄ™ zarumieni i bÄ™dzie upieczony w Å›rodku. W miÄ™dzy czasie przygotowujemy sosy. 

Sos ketchupowy: 
Mieszamy wszystkie składniki ze sobą.

Sos czosnkowy:
Mieszamy majonez ze śmietaną. Czosnek obieramy i wyciskamy do wymieszanego majonezu ze śmietaną. Doprawiamy solą i pieprzem.


Kiedy już wszystkie skÅ‚adniki sÄ… gotowe zabieramy siÄ™ do przygotowania tortilli. UkÅ‚adamy placek na talerzu, Å›rodek smarujemy wybranym sosem, na nim ukÅ‚adamy po maÅ‚ej garÅ›ci wszystkich warzyw (ja zwykle zaczynam od kapusty, bo moim zdaniem w ten sposób tortilla najÅ‚adniej wyglÄ…da:)), na warzywa wrzucamy kurczaka, polewamy drugim z sosów i zawijamy tortillÄ™. IloÅ›ci skÅ‚adników zależą od naszych preferencji, jednych możemy dodać mniej, innych wiÄ™cej, tak jak lubimy. ZwiniÄ™te tortille zapiekamy, ja robiÄ™ to w elektrycznym grillu, można też chwilkÄ™ podsmażyć je na suchej patelni lub w piekarniku, żeby byÅ‚y ciepÅ‚e. 

Podajemy z odrobiną warzyw ułożonych na talerzu i ewentualnie polewamy jeszcze sosem.

Smacznego!




0 komentarze: